Średnio co kilka miesięcy nachodzi mnie ochota, by zainstalować sobie Ubuntu, jako system na co dzień. No i tak się składa, że zawsze go sobie instaluję, konfiguruję pod siebie, używam kilka dni… no i meh, znajdzie się coś, co odnoszę wrażenie, że zrobię szybciej/lepiej/wygodniej na Windowsie. Ku niczyjemu zdziwieniu było tak też teraz.
Gdzieś na początku zeszłego tygodnia zainstalowałem pingwinka z myślą z tyłu głowy, żeby nie wrócić na Windowsa i uznać wyższość pingwinka – a może nawet nie tyle wyższość, co fakt, jakobym nie miał drugiego systemu obok. No i tak mijały dni i było ok. Aż do pierwszego przełączenia na Windowsa i wyjście z założenia, że jestem leniwy i tu mi jest lepiej.
Wraz z rezygnacją z Ubuntu wypadało usunąć rozruch systemu z EFI, co dało się też obejść za pomocą samej zmiany kolejności w BIOSie i nie kombinowaniem dalej. Po prostu wisiałby sobie wpis o rozruchu Ubuntu w ustawieniach EFI. Chciałem się jednak tego pozbyć. Więc, po wcześniejszej zmianie kolejności rozruchu w BIOSie na Windowsa z Ubuntu niezbędne jest zamontowanie partycji EFI w systemie, a zrobimy to wszystko za pomocą narzędzia diskpart.
Kolejno wykonujemy polecenia w terminalu z uprawnieniami administratora
diskpart
list disk
sel disk 1 #u mnie system i EFI jest na dysku nr 1
list part
sel part 1 #na 1 partycji znajduje się u mnie EFI
assign letter=z #zamiast "z" można podać inną literę
exit
Za pomocą totalcmd możemy przejść z uprawnieniami administratora na partycję Z i usunąć z niej katalog Z:\Efi\ubuntu.
Po ponownym uruchomieniu nie będzie zamontowanej partycji, a podwójny rozruch zniknie na dobre z EFI.
Czy za jakiś czas będę miał kolejne podejście do Linuksa? Ależ oczywiście, że tak!
Dodaj komentarz