Kilka tygodni temu światło dzienne ujrzał komunikator Duo od Google. Dziś, spod „rąk” tej samej firmy, wypuszczony został komunikator Allo. Wyczekiwałem jego premiery. Byłem bardzo ciekaw tego, co zaoferuje i co nowego będzie w stanie zaprezentować i wprowadzić. Z jednej strony bardzo sceptycznie spoglądałem na kolejny komunikator. Kolejny spod bandery Google. Mieliśmy już Google Talk, który to miał okazję stać się czymś więcej – uśmiercony, przemianowany na Hangouts. Ten zaś nie przyjął się w naszym kraju mimo preinstalowania w systemie.
Google podeszło do sprawy od dupy strony. Po co rozwijać coś, co się nie przyjęło, zróbmy nowe, lepsze, ciekawsze – czy aby na pewno? Czy da się jeszcze wnieść powiew świeżości do rynku komunikatorów, który jest przepełniony? Tak, da się, i Google to pokazuje.
Duo nie podeszło mi do gustu. Zwykłe dzwonienie za pomocą kamerki. Fajnie, bo jest mega proste – prostota powala. Naciskasz guzik i dzwonisz/rozmawiasz. Proste, szybkie i przyjemne. Nikt z tego nie korzysta…
Z Allo jest nieco inaczej. Przyznam szczerze, że bardzo wyczekiwałem daty premiery, by w końcu móc się tym pobawić. Dużo piszę, dzwonię… gdy potrzebuję. Jeśli jednak chodzi o pisanie to bardzo dużo piszę na komunikatorach. Niegdyś WhatsApp. Z niego przeniosłem się na Messengera, bo każdy z tego korzysta (nienawidzę „każdy” za to, że ma klapki z niebieskim logo).
Wyczekiwałem Allo, alternatywy dzięki której mógłbym się uwolnić od „blue system”. Wróżę mu sukces. Ale co na mogę, co zrobię sam. Zwykły Jan Kowalski z bloku. Nieznany bloger.
Asystent Google – as w rekawie
Google połączyło dwie najlepsze rzeczy (komunikator i wyszukiwarkę), ich asem w rękawie jest – Asystent Google. Jest to bot, z którym możemy rozmawiać bezpośrednio, lub w trakcie rozmowy. Bot, który pomimo, że nie jest jeszcze oficjalnie w języku Polskim, potrafi już udzielić nam informacji na temat wyszukiwanych fraz. Działa dość dobrze.
Bardzo przypadło mi to do gustu, gdy będąc w trakcie rozmowy piszę: @google kino i dostaję wyniki z kinami w okolicy.
Tryb incognito
Zaczerpnięte żywcem z przeglądarek. Dzięki temu trybowi możemy ustawić czas, po jakim wygasa wiadomość – tak, jak robi to Snapchat. Możemy RĘCZNIE USUNĄĆ wiadomości na obydwu urządzeniach (bądź, jeśli to grupa, to na wszystkich). A co najważniejsze, rozmowy są szyfrowane.
Osobiście uważam, że nadal większość ludzi z tego korzystać nie będzie. Że nie uda się przekonać większości do pójścia za mniejszością i uwolnienia się od feeeeeejssssss. Chciałbym się jednak mylić, chciałbym, by ludzie z tego skorzystali i się przekonali.
Dodaj komentarz