Filip i Ubuntu, tydzień 3

Kolejny tydzień z Ubuntu i kolejne „problemy” ;). Tym razem zaobserwowałem dość ciekawe zjawisko z usypianiem laptopa, a właściwie niepoprawnym działaniem tejże funkcji. Po zamknięciu pokrywy, domyślnie w systemie ustawione jest, by przechodził w tryb uśpienia, czyli po prostu zrzut do RAM i uśpienie wszystkiego, co możliwe. Tak się jednak nie dzieje w Ubuntu 23.10, a przynajmniej nie do końca.

System po zamknięciu pokrywy przechodzi w uśpienie, na co wskazują logi, ale po jakimś czasie sam się wybudza, a poza tym potrafi w przeciągu kilku godzin zjeść baterię do zera!

Długo szukałem pomocy w Google, na Mastodonie, czy IRC, każda pomoc okazała się bezskuteczna, i każdy opis tego problemu kierował do edycji pliku /etc/systemd/logind.conf. Czasem dodatkowo doinstalowanie paczki pm-utils, ale nie przynosiło to oczekiwanych rezultatów.

Rozwiązaniem okazała się aktualizacja do Ubuntu 24.04 LTS, który to oficjalnie ujrzy światło dzienne 25 kwietnia 2024. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by zaktualizować sobie 23.10 > 24.04, a wystarcza do tego:

do-release-upgrade -d

Okazuje się, że nowa wersja systemu wraz z nowym kernelem prawdopodobnie1 rozwiązuje mój problem. Opieram się poniekąd też na opisie z ustawień systemu, gdzie dzisiejsza data wskazuje, że zrzut do RAM działa.

To jednak nie wszystko. W poprzednim wpisie Filip i Ubuntu, tydzień 2 pisałem o tym, że przeniosłem sobie liska ze snapa na apt/deb. Z jednej strony chciałbym zachować repozytoria i nie używać snapa, ale uznałem, że nie chce mi się jednak kopać z koniem.

Nowa wersja (24.04) przenosi bowiem Thunderbirda do snapa, więc z automatu on też już tam jest i został usunięty z repozytoriów. Uznałem więc, że nie będę się siłował z liskiem i jego też przeniosłem na snapa.

O dziwo KeePassXC działa, co zaprzecza jednak poprzedniemu opisowi, jakoby miał nie działać mostek.

Z takich rzeczy, które rzuciły mi się w oczy po tych kilku tygodniach, jest jeszcze brak opcji hibernacji – nie rozumiem dlaczego. Są sytuacje, kiedy wolałbym system zahibernować aniżeli go usypiać.

Zdaję sobie też sprawę, że minęło kilka dni od publikacji poprzedniego wpisu (nie minął tydzień), lecz nie wiem jak w przyszłym tygodniu będzie z czasem i czy chciałoby mi się to opisywać. Korzystając więc z chwili wolnego czasu, czynię to dziś! A głupio mi zmieniać tytuł cyklu :P.

  1. Całodniowa obserwacja potwierdza to, ale nie wiem, jak na dłużej. []

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *