Po poprzednim wpisie przeszukałem Google’a wzdłuż i wszerz w celu odnalezienia szablonu, który w końcu odpowiadałby moim oczekiwaniom. Jest ich masa, ale co z tego, skoro albo jeden w jeden jest taki sam, albo są tak paskudne, że… eh.
Ale w końcu znalazłem ten szablon. W sumie ten oraz 2 inne kandydowały do tego, by widnieć na blogu. Obecny wydawał mi się nieco wiejski, jednakże z czasem, gdy wziąłem się za jego tłumaczenie zaczął mi się podobać. Tak, czy siak na pewno gdy znajdę jakiś inny szablon, który bardziej mi przypasuje – zmienię go :) .
Dodaj komentarz