Na poprzednim urządzeniu nie wyobrażałem sobie pisania wiadomości poprzez tzw. „tapanie”1. Można powiedzieć, że brzydziłem się tym i coraz to dalej odsuwałem na rzecz SwiftKey’a lub Swype. Przesiadka z Galaxy S2 na OnePlus One niemalże zmusiła mnie do zmiany przyzwyczajeń. Tutaj nie było miejsca na: obsługę jedną ręką, wygodnym przesuwaniem palca po ekranie. Wymusiło to na mnie zmianę sposobu pisania, jak i samej klawiatury.
Na początku korzystałem jeszcze ze SwiftKey’a. Sprawował się dobrze. Wyłączyłem opcję Flow, przez co mogłem normalnie „tapać”1. Do szewskiej pasji doprowadzało mnie jednak kilka problemów związanych z tym sposobem pisania:
- niedokładna autokorekta (zdecydowanie gorsza, niż we flow);
- gesty, które wywoływane były poprzez dotknięcie ekranu dwoma palcami równocześnie (np. po naciśnięciu „L” i „A” usuwał się wyraz);
- płynność i ociężałość…
Nagle – BUM!
Rozniosła się informacja o wprowadzeniu obsługi języka polskiego do klawiatury Fleksy. Nigdy wcześniej o niej nie słyszałem. Nie zaskakiwała funkcjonalnością z początku. Ale – działała znakomicie. Nie ma tu mowy o predykcji2, jednakże autokorekta i szybkość pisania przez „tapanie”1 zaskakiwała.
W końcu mogłem płynnie pisać na tak dużym ekranie. Co ma ona takiego fajnego, co może przekonać:
Różne wersje kolorystyczne
Może nie zaskakuje i nie powala w zestawieniu ze SwiftKey, czy Swype. Jednak żadna z nich nie ma stylu typu „Kameleon”3
Rozszerzenia
Jest to chyba jedyna klawiatura, która posiada taką funkcjonalność. Dzięki rozszerzeniom możemy rozbudować funkcjonalność klawiatury o:
- Edytor – dostęp do funkcji zaznaczania, kopiowania, wklejania, wycinania tekstu i przesuwania kursora wprost z górnego paska klawiatury;
- Pasek „123” – nad klawiaturą wyświetla się pasek numeryczny;
- Skróty – możemy zdefiniować własne skróty, które zamieniane są na np. pełne zdania: omg -> oh my god, zw -> zaraz wracam. Można w ten sposób zdefiniować również zamianę na emoty, np.: d -> :D
- Niewidzialna klawiatura – przesunięcie jednym lub dwoma palcami w dół ukrywa klawiaturę, a analogiczne wykonanie czynności – przywraca ją;
- Tęczowe popy – każde naciśnięcie jakiegokolwiek klawisza generuje inne tło pod nim;
- Launcher – hm… są tam dodane przez nas skróty, np. do aplikacji;
- Klawiatura GIF – dostępna wyłącznie w Google Hangouts – zawiera zbiór GIFów które możemy wysłać podczas rozmowy.
Opcje konfiguracji
Wielkiego pola do popisu tutaj nie mamy. Klawiatura udostępnia to, co jest nam potrzebne do konfiguracji. Nie ma wodotrysków i zbędnych ptaszków do zaznaczania. Jedynie kilka podstawowych opcji. Ale to dobrze.
Dodatkowo mamy też możliwość personalizacji naszego profilu o nowe słowa, za pośrednictwem serwisów społecznościowych, lub zbioru SMSów.
Jeśli o mnie chodzi – absolutny nr 1 klawiatur na Androida.
Fleksy można wypróbować TUTAJ przez 30 dni, lub zakupić TUTAJ za około 10 zł.
Dodaj komentarz