Niegdyś na topie popularne były spory między użytkownikami Linuksów, środowisk graficznych, czy też różnej maści użytkowników danej grupy programów, jak przeglądarki, odtwarzacze, itp. Obecnie zaobserwować można ciekawe zjawisko – bój między komunikatorami. Nie samymi oczywiście, a ich użytkownikami i społecznościami. Coraz więcej użytkowników komunikatora AQQ obserwuje iż jego autor Oconnel zaczyna olewczo podchodzić do sprawy. Przestaje reagować na podzielone głosy społeczności… generalnie można odnieść wrażenie iż ich samych również olewa. Nie oznacza to iż, zaprzestał rozwoju komunikatora, bo sam komunikator ma się dobrze i jest nadal rozwijany. Co prawda funkcjonalności są wprowadzane z widzimisia autora, ale są.
Spór zaostrzany jest przez autora WTW. Nie twierdzę iż jest on głównym prowodyrem tego iż jedna społeczność naskakuje na drugą, a fanboye AQQ dostrzegają olewające podejście swego guru. Spór ten systematycznie raczej podlewany jest za pomocą jakiś testów czy porównań komunikatorów. Można dojść do wniosku iż kaworu robi to specjalnie, by pokazać wyższość swego dzieła, nad innymi. Czy aby na pewno tak jest?
Kilka dni temu (to było o ironio, aż wczoraj) kaworu opublikował wpis pt. „Optymalizacja, czyli jak bardzo komunikatory zjadają Ci systemu zasoby„. Oczywiście jest to studnia bez dna. Ktokolwiek to przeczyta, dostrzeże iż czegoś tam brakuje i coś jest nie tak. Pojawiły się również komentarze iż od początku wiadomo, iż WTW będzie na czele, bo test napisany został przez jego autora.
Czy aby na pewno można spodziewać się po tym teście pewnej przychylności do dzieła autora wpisu i programu? I tak, i nie, aczkolwiek raczej skłaniając się ku „nie”.
O teście słów kilka
Poruszałem sprawę samego testu, a właściwie jego pierwszej tury. Jednakże widzę iż w drugiej niewiele się zmieniło. W teście udział brały takie komunikatory, jak Miranda, Kadu, WTW, AQQ oraz Tlen. Wnioskować (jak już wcześniej nadmieniłem) można iż WTW wygra w teście. Otóż nie. Nie wygrał. 1 miejsce zajęła Miranda, ale to tak w skrócie, gdyż i tak zachęcam do przeczytania całego wpisu.
Nie podoba mi się fakt iż niektóre z programów testowane są w wersji beta, a inne to wersje stabilne.
Brakuje mi tam również ujednolicenia funkcjonalności komunikatorów. Bowiem, jak widać po zrzucie ekranowym załączonym do opisu, coś jest nie tak. Listy kontaktów komunikatorów wyświetlają avatary kontaktów, poza AQQ. Uważam iż chcący podejmować się tego typu testów należałoby ujednolicić testowane komunikatory i testować je w momencie gdy ich funkcjonalność będzie identyczna. Oczywiście łatwo jest mi teraz to krytykować, sam bowiem nie podjąłbym się takiego testu.
Kolejnym elementem, który wydaje mi się być ciekawostką jest fakt, iż spośród testowanych komunikatorów jedynie AQQ wyświetla reklamy. Bardzo fajnie byłoby doświadczyć kolejnego etapu tego testu, tym razem jednak z komunikatorem pozbawionym reklam. Albowiem Internet Explorer jako silnik, który wykorzystany jest w kilku testowanych komunikatorach nie tworzy, tak jak np. Firefox odrębnego procesu w systemie dla pluginów. Do czego dążę: ano do tego, że wyświetlanie reklam = dodatkowe zjadanie zasobów przez komunikator.
Jeszcze mała notka, do użytkowników aqq, z niewiadomego powodu, nie chciało mi ono pokazywać reklam, to też… miało jakby fory. Idę o zakład, że jakby te reklamy pokazywało, to obciążeni CPU i pamięci wzrosłoby dramatycznie.
Nie ulega jednak wątpliwości iż kaworu przyłożył się do tego testu i został on zrobiony w ogarnięty sposób dla użytkowników. Sam nie zdawałem sobie sprawy iż AQQ aż tak oszukuje użytkowników. Gdy niedawno rozpoczynałem ponowną przygodę z WTW to na pokładzie miałem jeszcze zainstalowane AQQ zdziwiony byłem wówczas faktem iż pochłania on tak mało zasobów. Nie wiedziałem wówczas o tym iż zrzuca on z pamięci RAM część zasobów na dysk (kaworu w jednej rozmowie mi to uzmysłowił, a było to chyba we wrześniu, albo październiku zeszłego roku).
Podejście do projektów
Na żadnej ze stron nie można pozostawić suchej nitki. Opieram się tutaj na opiniach postronnych osób, oraz obserwując same społeczności danego targetu. Jedni są bowiem ślepo zakochani w programie, a drudzy uważają się za elitarne grono, do którego nikt nie ma wstępu. Z jednej strony są to stwierdzenia wyciągnięte z kosmosu, z drugiej… mają niestety swe doskonałe odzwierciedlenie, co dalej opiszę.
Rozpoczynając od samouwielbienia
Obserwując zaostrzające się relacje między społecznością, a twórcą komunikatora AQQ można stwierdzić iż powoli społeczność dostrzega wady komunikatora. Niegdyś jeszcze nie do pomyślenia byłoby dopuszczać do swej wiadomości iż AQQ mogłoby być złe! Wszakże to najlepszy i najsłitatniejszy komunikator (prócz Gadu-Gadu). Ostatnimi tygodni jednak doskonale widać, jak to ojciec tego projektu nie potrafi dopuszczać do siebie żadnej krytyki wobec komunikatora. Osoby będące w temacie mogą odnosić wrażenie iż jest swoistego rodzaju bożkiem wśród swych zabłąkanych owieczek.
Kilkakrotnie widziałem już sytuację, gdy usunięte zostały wiadomości krytykujące komunikator i postępowanie autora, a napisane zostały przez cenione wśród społeczności osoby. Jeśli ktoś w tym nie dostrzega faktu iż autor boi się krytyki to jest prawdopodobnie ślepo zakochany w komunikatorze (a może i autorze).
Od niedawna jednak to samouwielbienie ucicha i zaobserwować można iż społeczność ta posiada sympatyczne osoby i napędzana jest przez kompetentne osoby, a nie tylko zakochanych ślepców (Panowie, nie będę wymieniał Was kolejno, każdy wie o kogo chodzi). Jak to sami obserwują, pracują jako wolontariusze, a sam Oconnel na pewno nie! Reklamy? Ciekaw jestem jaki jest z tego dochód, nigdy nie widziałem oficjalnego stanowiska w tej sprawie. A tu jeszcze autor takie numery odwala i nie potrafi odpowiadać konikom (osobom, które pomagają w rozwoju) w tej grze?
Elitarni elitarnymi pozostaną, albo…
Kolejną społecznością jest społeczność WTW, w której obecnie przebywam raczej czynnie, a nie biernie, jak w przypadku AQQ. Nie twierdzę, iż mam w niej taki udział, jak Adrian, czy inni wtyczkopisarze i osoby rozwijające ten komunikator, ale udzielam się. Nie pozostawię jednak i tutaj suchej nitki, bo nie jest dobrze.
W przeciwieństwie do AQQ tutaj można zaobserwować raczej coś innego. Tam użytkownicy są zakochani w komunikatorze, ale bez problemu przyjmują nowych i są pomocni. Tutaj jednak… no zakochani też są, ale z tym pomaganiem – jest różnie. Sam jestem w temacie, w wielu poruszanych problemach mam już dość pytań – zapewne jak większość. Samo jednak podejście społeczności sprawia jednak wrażenie iż jest to elitarna grupa napędzana przez pewną kaworu personę, a wszystko inne jest be. Tutaj jednak nie można powiedzieć iż autor nie dopuszcza do siebie krytyki, bo jak na ironię z wielu problemów i niedociągnięć po prostu się śmieje.
WTW nie jest idealne i idealnym prędko nie będzie. Widać iż kaworu stara się zrobić wszystko jak najlepiej. Nie każdy jednak to dostrzega i raczej oczekuje się od niego błyskawicznego wprowadzania czegoś, co czasem jest o kant dupy rozbić. Może właśnie coś takiego spowodowało obecne podejście Oconnela do sprawy? Miał dość próśb, gróźb i różnego rodzaju pomysłów?!
Ale mniejsza z tym. Elitarna grupa, która jak się zdaje nie chce wpuszczać w swe pokłady nowych użytkowników. Sam przyznam iż w momencie, gdy zauważa się, że użytkownik kompletnie nie wie czego chce odsyła się go do AQQ. To sprawia iż rodzi się nowy opis słowa „Elita”: My wszystko wiemy, nic nie powiemy, a ty spieprzaj na drzewo. Momentami jest to śmieszne, ale po pewnym czasie to już jest nudne.
Nie ulega zatem wątpliwości iż obie strony i społeczności, jeśli chcą zabłysnąć – muszą zmienić podejście do ludzi. Dla mnie, jeśli miałbym wybierać od zera komunikator nie zwracając uwagi na jego funkcjonalność, a na społeczność wybór byłby prosty: AQQ.
To już się nudne robi
A zarazem smutne. Nie broniąc żadnej ze stron, z takimi podejściami w końcu coś się spierniczy. Wnioskuję, że wpis ten (pewnie nawet nie cały) przeczyta kaworu i ktoś z WTW, w przypadku AQQ wątpliwe, a jeśli już to pewnie może nie być ciekawie. Jednak taki mój, mały apel do obydwu stron. Jeden ma kompleks boga, drugi natomiast śmieje się ze wszystkiego, ale nie jest pomimo takiego podejścia głuchy na wołania ludu – jednak to może skutecznie zniechęcać świeżaków.
Utopią byłoby zaprzestanie ogólnie tego typu spekulacji i rzucania w siebie gównem, a może wypracowanie wspólnych kompromisów i zrobienie jednego ale potężnego komunikatora? Takie rozwiązanie (szczególnie druga część) wydaje mi się niemożliwe, ale zawsze można pomarzyć – prawda? :)
Nie liczę iż ten wpis coś zmieni, bo sam blog jest niszowy i jak po samym tytule wywnioskować można – jest to moje miejsce, w którym zapisuję tego typu przemyślenia. Niektórym może się to podobać – innym nie. Wiem, że w poprzednim wpisie tego typu wspominałem również o tym sporze, ale tym razem chciałem się mu przyjrzeć bliżej i opisać nieco sensowniej.
Fanpage Strefa AQQ: https://www.facebook.com/StrefaAQQ/posts/103590153054971
Dodaj komentarz