Gdy dzwoni obsługa klienta Play

Przyznam się bez bicia, że lubię chwilę, gdy dzwoni do mnie Play z „nową super ofertą” przygotowaną specjalnie dla mnie. Na ekranie telefonu wyświetla się dumny napis Obsługa klienta, pod spodem numer telefonu +48 790 500 500 i już wiem, że będzie próba wciśnięcia mi czegoś. Ja natomiast, jak na ironię – bardzo lubię się z nimi nieco podroczyć. Nie było inaczej i tym razem.

Od tygodnia Play próbował się ze mną skontaktować. Każdorazowo w godzinach, gdy byłem w pracy (nierozsądnie jest próbować dodzwonić się do kontrahenta 5 razy w ciągu 10 minut o godzinie 12). Z niecierpliwością czekałem na weekend, by móc w końcu odebrać i dowiedzieć się, jaką tym razem super ofertę mają dla mnie.

Kontakt Play
Kontakt Play

Sobota, godzina 10:10. Telefon od Play. Pani taka i taka, rozmowa rejestrowana. Czy ma przyjemność z właścicielem numeru. No miała na szczęście ze mną tę przyjemność. Dzwonię ponieważ mam super ofertę, będzie pan zajebiście zadowolony, nikt nie da nic lepszego. No super, myślę, będzie cudownie, zaoferuje mi za 10 zł nielimitowane SMSy, MMSy, rozmowy. Nic bardziej mylnego.

Pani miała informację, że często doładowuję telefon. Pojawił się szyderczy uśmiech na mej twarzy i zaświeciła lampka z napisem „i’ve an idea”. Podroczę się z nią. Z bananem na twarzy zadałem pytanie: niech mi Pani szczerze powie, czyta Pani ze skryptu, czy rzeczywiście uważa, że często doładowuję telefon?! W odpowiedzi otrzymałem, że ma tam taką informację. No to brniemy dalej w to łajno: proszę mi zatem powiedzieć, jak często wg Pani doładowuję telefon. Niestety było to pytanie retoryczne jak się okazało, bo Pani (mi, właścicielowi numeru, o którym nie wiedziała nawet jak się nazywa) nie mogła udzielić takiej informacji.

Cóż, próbujemy dalej (ona próbuje). Poprosiła bym powiedział co najczęściej robię na telefonie – dzwonię, czy SMSuję do innych sieci. Co mi tam, powiedziałem. A niech spróbuje. Jasno powiedziałem, że głównie SMSuję do innych sieci. No bo tak jest. Miesięcznie zużywam 2 do 40 tysięcy SMSów. Jako ofertę zwrotną otrzymałem abonament za 18 zł z nielimitowanymi wiadomościami. Cool story bro. ALE obecnie nie płacę więcej jak 10 zł miesięcznie, bo kupuję pakiet nielimitowanych SMSów oraz ewentualnie dokupuję sobie pakiet internetowy.

„No bo ja tu widzę, co ja widzę, że widzę, że Pan ma Play na kartę 5 zł” – no… mam. Miałem właściwie, ale niech żyje w tej nieświadomości, może coś dopowie.

Wyjechała z tanim chwytem marketingowym: a bo wie Pan, ten telefon trzeba doładowywać, bo traci ważność na połączenia wychodzące, blah, blah, blah… – A co ja niby abonamentu nie będę musiał opłacać?

Nie było sensu na kontynuowanie dłużej rozmowy. Powiedziałem ostatecznie, że korzystam z Play na Kartę Lubię to!, płacę tyle i tyle miesięcznie, zatem Pani nie jest w stanie zaoferować mi nic bardziej konkurencyjnego. Mam ileś tam megabajtów na miesiąc, a jak nie to dokupuję sobie pakiet. I życzyłem Pani powodzenia w dalszym poszukiwaniu klientów.

Interesuje mnie tylko jedna rzecz. Jeśli zgodziłbym się na tę super ofertę, którą Play jest w stanie mi zaoferować tylko za pośrednictwem Obsługi klienta – jak wysłałaby mi umowę nie mając żadnych moich danych. Nie wiedząc nawet jak się nazywam?! Jeśli dzwoni do mnie Play po wysłaniu zgłoszenia, zawsze pytają czy mają przyjemność z Panem Filipem i proszą o hasło abonenckie. Tutaj – nic.


Komentarze

3 odpowiedzi na „Gdy dzwoni obsługa klienta Play”

  1. Ja jakoś 2 lata temu, jakoś nie miałem w pamięci opłacania na czas faktur. Zwykle miałem jedną z plecy i dostawałem smsy z informacją, iż za x dni zawieszą mi możliwość wykonywania połączeń itp.

    Akurat jednocześnie, kończył mi się okres umowy abonamentowej (z której finalnej przeszedłem na kartę Mix-Max czy jak to się tam nazywa). Więc co chwilę do mnie dzwonili z super ofertą, iż jestem super klientem itp. Jak widać nie przeszkadzało im to iż miałem nie nieopłacone faktury i systematycznie co 2-3 miesiące wyłączali mi telefon na 1-2 dni, jako karę bym opłacił w końcu te faktury.

    Jak widać, super sprzedawcy nie mają w ogóle dostępu do historii klienta, a jedynie próbują sprzedać produkty by się zmieścić w limicie.

    1. E to w takim przypadku jak opisujesz, jest lekkim przegięciem namawianie klienta. Skoro nie płacisz systematycznie, to powinieneś być wyłączony z takich promocji. Tak przynajmniej mi się wydaje.

      Ale wychodzi na to, że Play wrzuca wszystkich do jednego worka i każdy jest super klientem ;).

  2. Generalnie to konsultanci zostają losowo wybrani do danych klientów, o których dowiadują na chwile przed rozmowami i nie wiedzą jak ma klient na imię. sam tak mialem ;-)

Skomentuj SpeX Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *