Szukaj
Wspomóż autora
Lubisz czytać ten blog? Przekaż dowolną darowiznę dla autora tego bloga, który chętnie wypije piwo, za Twoje zdrowie! :)Ankieta
Loading ...
Archiwa tagu: play
Dziękuję Play za głuche telefony
Od czerwca planowałem przesiadkę na inną, korzystniejszą dla mnie ofertę. Pojawiały się nowe plany taryfowe Play – atrakcyjne, kuszące, ale tylko dla nowych abonentów, lub przenoszących numer. W końcu Twitter „polecił” mi ofertę Virgin Mobile, który również korzysta z infrastruktury Play oraz T-Mobile. Skorzystałem, jestem jeszcze w VM.
Do tej pory uważam, że na chwilę obecną oferta dziewicy jest nie do pobicia. Za 29 zł oferują no-limit na rozmowy komórkowe i stacjonarne, SMSy i dorzucają 5 GB internetu. #DlaMnieSuper, ale… pojawia się wielkie, A-L-E!
Zabawa w głuche telefony
W ostatnim miesiącu, akurat funkcja telefonu – dzwonienia, jest mi najbardziej potrzebna. I tutaj Play/VM zawodzi na całej linii. Pomijam aspekty zasięgu, bowiem każdy operator ma problemy z zasięgiem w pewnych miejscach kraju, to normalne. Niedopuszczalną rzeczą jest jednak dla mnie, gdy dzwonię do kogoś, a on mnie nie słyszy, albo rozmowa jest przerywana, niczym przy ogromnym lagu [1]Gejmerzy będą wiedzieć. na łączu.
Drugie nawiązanie połączenia – 50% szans, że zadziała i będziemy mogli rozmawiać. Trzecia próba – 90% szans na pomyślną rozmowę! A w sytuacji, gdy dzwonią do nas? Zero problemów. I nie jest to wina aparatu.
Taka śmieszna sytuacja w związku z problemem który miałem ze subskrypcją (przedłużeniem pakietu). Dzwonię do CMOK [2]Ichniejsze BOA i Pan po drugiej stronie nie jest w stanie mnie zrozumieć. Oddzwania i jest ok. Poinformowałem go, że tak działają połączenia na sieci. Niestety problemu nadal nie dostrzegają… Lub nie wiedzą, gdzie on leży.
Ale jest rozwiązanie problemu:
Play oraz VM – dziękuję. Wolę dopłacić kilka zł w Heyah.
Play docenia abonentów, ale nie prepaidowców

Jestem w Play od dawna. Właściwie to mamy tam trzy numery. Dwa abonamenty oraz mój prepaid. Kilka dni temu zauważyłem nową ofertę, która bardzo mi się spodobała i usiłowałem do niej zmigrować swoją kartę. Chodzi o abonament za 39 zł/m-c z 4 GB internetu, nielimitowanymi rozmowami (poza stacjonarnymi), SMSami i MMSami, która trwa tylko 6 miesięcy: http://www.play.pl/oferta/kampanie/oferta-6miesiecy-39zl.html
Kontaktowałem się z Play poprzez Facebooka, gdzie dostałem informację, że jako klient na kartę, mogę skorzystać z oferty:
https://www.facebook.com/Play/posts/971867466186219
Na Twitterze natomiast dowiedziałem się, że nie mogę.
@inzaghi89 Musisz wybrać ofertę standardową. Ta skierowana jest dla osób przenoszących nr lub kupujących kolejną umowę.
— Play (@Play_Polska) June 9, 2015
W międzyczasie jednak założyłem zgłoszenie i dziś (następny dzień) otrzymałem telefon z BOA, a następnie drugi, za moją zgodą z Panią od ofert (chyba :D ). Obydwie jak zwykle bardzo miłe.
Suma summarum wygląda to tak, że Play nie docenia swoich klientów na prepaid podcinając im skrzydełka. Mogę skorzystać jedynie z klasycznych ofert, skierowanych do wszystkich. Nie mogę jednak z promocyjnych, jak ta. No chyba, że wezmę sobie nowy numer – Pani oferowała mi nawet złoty numer, żebym tylko wziął. Niestety, nie chcę zmieniać numeru, nie bawi mnie to (już).
Postawiłem jednak warunek… jeśli Pani zrobi mi ofertę zbliżoną choć do tej, albo da standardową, ale z nielimitowanymi rozmowami na stacjonarne (tak jak ma Nju mobile) oraz umową na maksymalnie 6 miesięcy, to wezmę nowy numer.
Cóż – nie dało się. Tzn. dałoby się, ale płaciłbym nie 39 zł, a 49 po pierwszym miesiącu (przez pierwszy miesiąc trwania umowy darmowe rozmowy na stacjonarne telefony są bezpłatne). Wprawdzie nie zależy mi na tym, bo rzadko dzwonię na stacjonarki, ale skoro Play uważa się za taki bezkonkurencyjny, to czemu nie mogę zawalczyć :) .
Skończyło się tym, że jestem otwarty na nowe oferty i czekam na informacje w tej sprawie.
Gdy dzwoni obsługa klienta Play

Przyznam się bez bicia, że lubię chwilę, gdy dzwoni do mnie Play z „nową super ofertą” przygotowaną specjalnie dla mnie. Na ekranie telefonu wyświetla się dumny napis Obsługa klienta, pod spodem numer telefonu +48 790 500 500 i już wiem, że będzie próba wciśnięcia mi czegoś. Ja natomiast, jak na ironię – bardzo lubię się z nimi nieco podroczyć. Nie było inaczej i tym razem.
Od tygodnia Play próbował się ze mną skontaktować. Każdorazowo w godzinach, gdy byłem w pracy (nierozsądnie jest próbować dodzwonić się do kontrahenta 5 razy w ciągu 10 minut o godzinie 12). Z niecierpliwością czekałem na weekend, by móc w końcu odebrać i dowiedzieć się, jaką tym razem super ofertę mają dla mnie.
Rekompensata od Play

„Cudze chwalicie, swego nie znacie” – tymi słowami chciałbym rozpocząć pozytywny wpis nt. operatora Play. Już raz na łamach bloga miałem przyjemność chwalić obsługę klienta „fioletowego żelka” – dziś dokonam tego ponownie.
Cała sprawa dotyczy pakietu nielimitowanych {{SMS}}ów ważnego 30 dni. Usługa ta wygasała na moim koncie 16 lutego, więc 17 lutego musiałem uaktywnić ją ponownie. Niestety – do systemu wkradł się błąd i do dziś dzień usługa widnieje na moim koncie jako aktywna. W niedzielę wysłałem zgłoszenie do biura obsługi klienta, a w międzyczasie aktywowałem niższy pakiet, ważny 7 dni (za 5 zł).
Obsługa klienta w Play
Co prawda nie jestem jakimś wielkim, szanowanym klientem Play. W sieci tej jestem raptem kilka miesięcy, ale mogę powiedzieć parę ciepłych słów na temat ich obsługi klienta. Jestem osobą, która preferuje kontakt elektroniczny (poprzez e-mail) z działami obsługi klienta. Wychodzę bowiem z założenia, że nie ma sensu przepłacać, skoro mogę za darmo skontaktować się z obsługą. Z samym operatorem kontaktowałem się tym kanałem kilkakrotnie i za każdym razem ktoś do mnie oddzwaniał.
Byłem bardzo zdziwiony, że po napisaniu zgłoszenia dzwonił do mnie konsultant w celu rozwiązania problemu. Nie spodziewałem się nawet czegoś takiego.
Przeczytawszy wpis na blogu postanowiłem dorzucić kilka groszy, bowiem wg mnie ta nagroda jest zasłużona. Każdorazowo, gdy miałem problem i zgłosiłem go za pośrednictwem panelu, który znajduje się pod adresem 24.play.pl, dzwonił do mnie konsultant (no, we wszystkich przypadkach była to konsultantka). Nie dość, że problem został rozwiązany bardzo szybko, uzyskałem wszelkie potrzebne informacje, to jeszcze trzeba przyznać, że konsultanci są bardzo sympatyczni.
W przeciwieństwie do innych infolinii, tutaj można się z konsultantem pośmiać, ma on „normalne” podejście do klienta. Może jest to pewnego rodzaju skrzywienie zawodowe, że zwracam uwagę na takie rzeczy. Szanuję bowiem telemarketerów i konsultantów (sam pracowałem przez rok w tej branży), ale w przypadku obsługi Play – ma to ręce i nogi.