Od czerwca planowałem przesiadkę na inną, korzystniejszą dla mnie ofertę. Pojawiały się nowe plany taryfowe Play – atrakcyjne, kuszące, ale tylko dla nowych abonentów, lub przenoszących numer. W końcu Twitter „polecił” mi ofertę Virgin Mobile, który również korzysta z infrastruktury Play oraz T-Mobile. Skorzystałem, jestem jeszcze w VM.
Do tej pory uważam, że na chwilę obecną oferta dziewicy jest nie do pobicia. Za 29 zł oferują no-limit na rozmowy komórkowe i stacjonarne, SMSy i dorzucają 5 GB internetu. #DlaMnieSuper, ale… pojawia się wielkie, A-L-E!
Zabawa w głuche telefony
W ostatnim miesiącu, akurat funkcja telefonu – dzwonienia, jest mi najbardziej potrzebna. I tutaj Play/VM zawodzi na całej linii. Pomijam aspekty zasięgu, bowiem każdy operator ma problemy z zasięgiem w pewnych miejscach kraju, to normalne. Niedopuszczalną rzeczą jest jednak dla mnie, gdy dzwonię do kogoś, a on mnie nie słyszy, albo rozmowa jest przerywana, niczym przy ogromnym lagu1 na łączu.
Drugie nawiązanie połączenia – 50% szans, że zadziała i będziemy mogli rozmawiać. Trzecia próba – 90% szans na pomyślną rozmowę! A w sytuacji, gdy dzwonią do nas? Zero problemów. I nie jest to wina aparatu.
Taka śmieszna sytuacja w związku z problemem który miałem ze subskrypcją (przedłużeniem pakietu). Dzwonię do CMOK2 i Pan po drugiej stronie nie jest w stanie mnie zrozumieć. Oddzwania i jest ok. Poinformowałem go, że tak działają połączenia na sieci. Niestety problemu nadal nie dostrzegają… Lub nie wiedzą, gdzie on leży.
Ale jest rozwiązanie problemu:
Dodaj komentarz