Swego czasu pisałem o darmowych wypożyczalniach VOD, jednakże tytuły, które te wypożyczalnie posiadają są z reguły stare, bądź najzwyczajniej w świecie słabe. Do tego w większości przypadków dochodzi słaba jakość samego filmu, a mowa tutaj o PAL, który mnie osobiście nie satysfakcjonuje szczególnie. Jednakże nie wrzucam tutaj do tego worka wszystkich filmów, bo w samej kolekcji Iplexu oglądałem filmy w jakości HD. Nie mogę powiedzieć, że jakość była zła – podobały mi się. Problemem w darmowych wypożyczalniach pozostaje więc ilość tytułów w lepszej jakości niż PAL, oraz ich świeżość.
Osobiście nie chcę by ktokolwiek wysuwał wnioski, iż jestem niezadowolony z darmowych wypożyczalni VOD, bowiem zadowolony jestem, często odwiedzam Iplex, by oglądnąć, niszowe (mając tu na myśli mało popularne tytuły, bądź filmy dosyć budżetowe) produkcje, które często okazują się być dość ciekawe. W przypadku tych kolekcji chwalę sobie dramaty. Ale co, jeśli zechcemy oglądnąć nowszy tytuł i jesteśmy w stanie przeznaczyć na to przysłowiowych kilka groszy. Możemy iść do sklepu i kupić DVD, bądź Blue-Ray. Możemy udać się do wypożyczalni filmów, ale… i tutaj uwaga – możemy wypożyczyć film z wypożyczalni filmów VOD.
Wypożyczalnie, które warto wziąć pod uwagę
Powiedzmy sobie szczerze – wypożyczalni VOD z pewnością jest wiele. Problem stanowi wybór takiej wypożyczalni, by tytuły filmowe były nowe, dobre (warte oglądnięcia), oraz przede wszystkim niedrogie. Ja w tym przypadku postawiłem na złotą trójcę, wg mnie najpopularniejszą w naszym kraju. Możecie, ale nie musicie się zgadzać z moim wyborem. Oczywiście jestem otwarty na wszelkie nowe propozycje, równie godne uwagi.
Do mojej złotej trójcy należą:
Dokładnie w takiej kolejności (dlaczego? o tym dalej). Moim głównym kryterium było znaleźć taką wypożyczalnie VOD, która posiadać będzie stosunkowo nowe produkcje, wypożyczenie nie będzie kosmicznie drogie, oraz jakość… nie chcę oglądać pikseli. Na prawdę – zwłaszcza, że mam za to płacić.
Ale czy warto, czy warto zapłacić x ciężko zarobionych złotych, by wykupić jakiś abonament, by móc oglądać filmy. W przypadku jednej z tych wypożyczalni, z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że tak. W przypadku jednej z nich, skłaniam się również ku stwierdzeniu, że warto… Ale pozostaje jedna czarna owca, która praktycznie rzecz biorąc kompletnie do mnie nie przemawia (tak, zarówno kolejność na liście, jak i w wymienianiu wypożyczalni nie jest przypadkowa).
Ilość i świeżość produkcji
Liderem pod tym hasłem jest TVScreen. Serwis posiada w swych zasobach produkcje, które dopiero co ukazały się w kinach, albo ukazały się na równi z wersją DVD. Do tego sama strona jest na tyle intuicyjna i przejrzysta, że informacja o produkcjach „prosto z kina” rzuca nam się w oczy, w menu nawigacyjnym. W chwili, gdy pisałem ten tekst lista zawierała 8 produkcji, z czego muszę przyznać, że 3 z nich są dla mnie bardzo ciekawe (Toy Story 3, Książe Persji: Piaski czasu, oraz Robin Hood). Ponad to, tytuły te faktycznie były niedawno w kinie i są jeszcze ciepłe. Do tego dochodzi fakt, że dwa z tych filmów są z lektorem, a jeden z dubbingiem – dla mnie bomba. Co prawda znam ludzi, którzy filmy zagraniczne wolą oglądać z napisami, niż z lektorem – ja na szczęście do nich się nie zaliczam. Do tego dochodzą jeszcze seriale z National Geographic!
Ocena: 10/10
Drugim wyborem w tej kategorii jest z pewnością VOD Onet. Nie powiem w tym przypadku, że maja tak potężną i nową ofertę VOD, jak poprzednik. Nie posiadają oni w swoim zbiorze produkcji „prost z kina”, ale sama lista filmów, które posiadają zawiera dość aktualne tytuły. Do tego dochodzi pewien atut, którego nie ma TVScreen – seriale! Polskie seriale, emitowane na antenie TVN są bezpłatne (przynajmniej sporo z nich), jeśli chodzi o zagraniczne seriale, to niestety produkcje Warner Bross są płatne (Ach… Dwóch i pół – polecam ten serial komediowy). Jeśli chodzi więc o seriale – z pewnością tak, jeśli mowa o filmach, to jest ok. Nie jest na pewno źle, ale nie jest tak super, jak w przypadku TVScreen.
Ocena: 8/10
Ipla – podobnie, jak w przypadku VOD Onet mamy tutaj do wyboru seriale, oraz filmy. W przypadku tego pierwszego – Ipla daje nam możliwość oglądania seriali publikowanych w Polsacie, oraz TV4. Z pewnością miłośnicy dobrej polskiej komedii znajdą tutaj coś dla siebie. Moim skromnym zdaniem są to jedyne polskie kanały, na których można się uśmiać, niekiedy humor jest, jaki jest. Ale nasza polska rodzina Bundy’ich (Kiepscy) wciąż są dla mnie ciekawym i humorystycznym serialem. Jeśli jednak chodzi o filmową bibliotekę VOD. W tym przypadku jestem najbardziej niezadowolony. Biblioteka nie jest jakaś wielka, tytuły są mi w większości kompletnie obce, a do tego dochodzi cena, która odchodzi od norm – patrząc na dwie poprzednie pozycje. Tutaj można odnieść wrażenie, że producenci usilnie próbują zarobić. Owszem transmisja danych kosztuje, utrzymanie wszystkiego, programiści… ale patrząc na powyższe serwisy – da się rozsądniej niż robić kilka kont VIP, dodatkowe opłaty za filmy i transmisje live – olaboga, niedługo opłata za samo uruchomienie będzie.
Ocena: 5/10
PAL licho jakość
Dochodzimy do drugiego etapu – jakości transmitowanych zasobów filmowych. Generalnie w tym przypadku nie ma się co rozdrabniać na poszczególne serwisy. Wszyscy znakomicie wywiązują się z postawionych wytycznych. Nigdy nie zdarzyło mi się czekać, aż film, czy serial będzie się buforował, dźwięk i obraz jest ok.
Dwie spośród trzech testowanych wypożyczalni rozwiązało problem z łączem internetowym na podział, na jakości transmitowanych zasobów. Zarówno Ipla, jak i TVScreen dają nam możliwość wyboru jakości transmisji. Jedynie Onet, co wynika z moich obserwacji, jakoś olał sobie tę sprawę – czyżby automatyczne ustalanie jakości, do prędkości łącza?
Tutaj należy nadmienić, że TVScreen, oraz Onet emitują swoje filmy za pośrednictwem wtyczki Microsoft Silverlight. Z jednej strony ma to swoje plusy, bo technologia (wybaczcie, nie wiem jak to określić) ta jest o wiele lżejsza i oferuje bardzo dobrą jakość transmisji danych, ale ma to również swoje wady. Problemów z transmisją unikniemy korzystając z klienta Ipli – tutaj programiści pozostali przy flashu. Dodatkowo jeśli instalujemy ich klienta, nie musimy się obawiać, że coś nie będzie działać, bo działać musi. Tutaj wielki plus.
Ocena: 9/10 (w przypadku Ipli 10/10)
Cena nie gra roli?
Jeśli mam stawiać na stosunek cena:jakość, to TVScreen jest dla mnie całkowicie bezkonkurencyjny. Wykupujemy pakiet, który jest ważny na miesiąc. Tutaj mamy do dyspozycji pakiety, które nas interesują. Możemy wykupić pakiet na same seriale z National Geographic, na filmy dokumentalne, itd. Precyzując – możemy wybrać pakiet na konkretną kategorię. Ale to nie wszystko! Mamy również możliwość wykupienia pojedynczej pozycji. W tym przypadku jednak uważam, że ceny nie są zbyt atrakcyjne.
Jak możemy wyczytać na stronie, mamy dostęp do ponad 250 materiałów. Załóżmy, że średnio każdy film i serial trwają 1h. Mamy zatem 250h oglądania za cenę 69,90zł. Co nam to daje. Jeśli 69,90zł podzielimy przez 250 (liczbę godzin/filmów) otrzymujemy jeden film za 0,2796zł. 28 groszy za film? Chyba warto. Trzeba by było być jednak maniakiem, by aż tyle filmów oglądnąć w jeden miesiąc ;). Jednakże… mimo wszystko. 69,90zł za miesiąc to jest jednak spooooro pieniążków. Zwłaszcza, że nie sądzę by komukolwiek w miesiąc udało się oglądnąć wszystko.
Ocena: 6/10
Moim osobistym liderem w zestawieniu cen, jest Onet. Na prawdę nadganiają tutaj cenowo. Za 29,90zł miesięcznie mamy dostęp do wszystkich materiałów premium. Jest to sporo ponad połowa tego, ile musimy zapłacić w TVScreen, a do tego co tydzień pojawiają się nowości filmowe i serialowe. W tym przypadku postawiłbym jednak szczególnie na seriale – nie na same filmy. Jeśli lubi ktoś seriale, a filmy są tylko dopełnieniem hobby – nie ma sobie równych.
Ocena: 8/10
Ostatni. Ipla… Oj, tutaj nie ma co za wiele pisać. Filmy można wykupywać jedynie pojedynczo. Abonament, a właściwie tutaj określa się to mianem konta VIP nie obowiązuje na filmy, a jedynie na seriale i brak reklam. Wychodzi więc na to, że jeśli chcemy oglądać filmy bez reklam, musimy mieć konto VIP – tak?! Ceny nie są kosmiczne w sumie za pojedyncze pozycje, bo możemy mieć film już za 5zł. Do mnie jednak sama oferta w ogóle nie przemawia – wybaczcie, ale poza serialami nie macie dla mnie nic ciekawego do zaoferowania. Same seriale mam za darmo, a 30 sekund reklam mi nie przeszkadza.
Ocena: 4/10
A zwycięzcą jest
Nie ma. Nie ma tutaj zwycięzcy, czy przegranego. Każdy z serwisów VOD ma swego konika. Jeden widoczniej stawia na filmy, drugi stawia na kompromis, który niekoniecznie każdemu się spodoba, a trzeci na seriale. Wszystko zależy więc od upodobań samych klientów. Mój wybór? Jak widać na liście wyżej. Aczkolwiek każdy ze zbiorów ma coś, co mi się podoba. Czy to w płatnej bibliotece, czy bezpłatnej.
Na Blipie dostałem pytanie od Ipli:
ipla > inzaghi89: #ipla A co brałeś pod uwagę śledząc i porównując oferty #vod?
To generalnie przez to pytanie postanowiłem przelać wypociny na blog. Jest to najbardziej komunikatywna wypożyczalnia VOD wg mnie. Co brałem pod uwagę? Chyba widać po powyższych bełkotach :). Cena, jakość i zasoby. Ale jak już wspomniałem – każda wypożyczalnia ma swe wady i zalety, jedni maja lepsze seriale od drugich, drudzy lepsze filmy.
Dodatkowo Ipla ma jeden, zasadniczy plus w porównaniu do pozostałych serwisów. Wspomniałem o używanej technologii. Jeśli chodzi o odtwarzanie filmów z użyciem technologii Microsoft Silverlight możemy mieć spore problemy z tym na przeglądarkach innych niż Internet Explorer, czy Firefox (na Google Chrome też zdaje się, że działa), nie wspominając już o tym, że użytkownicy innych systemów, jak Windows mogą się pożegnać z ich odtworzeniem. Głównie dzięki zastosowaniu DRM.
Tutaj Ipla zabezpieczyła się tworząc swojego klienta korzystającego z flasha. Na tej arenie nie ma sobie równych. Nie dość, że sam program możemy uruchomić na Windowsie, Linuksie, czy Macu, to ostatnimi czasy dodano nawet wersję na smartfony. Chylę czoła.
Dodaj komentarz