Będąc kilkuletnim użytkownikiem komunikatora WTW poczułem się nieco znudzony brakiem niektórych funkcjonalności i faktem, że sporo czasu mija od wydawania nowych wersji komunikatora. Nadal uważam go za jeden z lepszych i jako jedynego następcę Konnekta, czy też „polskiego odpowiednika Mirandy” pod względem jego prostoty. Jest to komunikator, służy do komunikacji, daje niezbędną funkcjonalność, a do tego jest lekki i nie jest zasobożerny. Jednak czegoś mi brakowało…

Zainstalowałem AQQ – ta złowieszcza bestia opętała mój umysł. Sprawiła, że palce nie mogły oderwać się od klawiatury, a oczy od monitora. Zasoby mojego sprzętu zostały przeciągnięte na czarną stronę mocy i teraz nie mogą przestać funkcjonować bez tego komunikatora. Ach… Nadeszły ciemne dni.

Pół żartem, pół serio – muszę przyznać, że ten komunikator nie jest taki zły. Posiada kilka wad, z którymi prawdopodobnie nie prędko uda się jego autorowi uporać, ma też pewne zalety, których WTW może pozazdrościć.

Zasoby i wygląd

Jest to największa bolączka AQQ. Pochłania zasoby bardzo szybko, bardzo dużo. Pytanie tylko – po co? Nie jest to Rudy102, który musi pochłonąć hektolitry paliwa na 10 przejechanych metrów. Jest to komunikator, który w trybie standby nie powinien zjadać zbyt wiele pamięci. Prawda?! Tutaj jednak mamy do czynienia z kilkoma takimi czołgami, ale uruchamia się za to szybko i z moich obserwacji wynika, że w wersji przenośnej (na pendrivie) działa szybciej od WTW – czyżby te pochłaniane zasoby były jak paliwo rakietowe?

Powiecie: coś za coś. Prawda, też odnoszę takie wrażenie. Skórkowanie AQQ bardzo różni się od tego u konkurenta (głównego konkurenta). Komunikator ten jest bardzo estetyczny, a w niektórych miejscach nawet jest przerost formy nad treścią; występuje tam bardzo wiele efektów, jak cieniowanie, animacje ukrywania okien… faftyliony innych mniej potrzebnych rzeczy. Nie dziwota więc, że lubi sobie zjeść.

Co z funkcjonalnością?

Na tej płaszczyźnie AQQ stanowczo wygrywa z polskimi konkurentami. Nie bierze się to jednak z dobroci autora, lecz od community, które rozwija ten komunikator nieco prężniej i bardziej z głową1. Gdy rozpocząłem zabawę z komunikatorem, to nawet rozmów nie dało się przełączać za pomocą skrótów klawiszowych (Ctrl+[1-9]). Wtyczkę, która dodała tę funkcjonalność do komunikatora napisał Beherit.

Domyślnie komunikator nie potrafi nawet zmienić statusów we wszystkich sieciach – a może potrafi, a ja tego na liście kontaktów nie widzę? Domyślam się, że możliwe jest o z zasobnika, po prawomlasku, ale na pewno nie z poziomu listy. Tutaj również społeczność wyręcza autora wtyczką autorstwa wcześniej wymienionego ;) .

Koniec narzekania, w końcu ma też zalety. Owszem, ma. Nawet jeśli chodzi o obsługę protokołu GG – tutaj moim zdaniem AQQ radzi sobie znakomicie. Wbudowany mechanizm do „wycinków” i zrzutów ekranu, przesyłanie plików, etc., etc. albo nawet głupie emotikony.

Najważniejsze jednak (liczę na to, że WTW się tego „doczeka”) – komunikator ten posiada centralkę rozszerzeń. Niektórzy na nią narzekają i na fakt, że komunikator nie potrafi aktualizować np. kompozycji. Ale to liczę że się zmieni.

Szczególnie do gustu z wbudowanych rzeczy przypadła mi opcja synchronizacji z nośnikami zewnętrznymi :) .

To use, or not to use

[poll id=”27″]

Chwilowo mogę się przyznać bez bicia, że przekonałem się do tego komunikatora. Korzystam na chwilę obecną z 12 wtyczek2 i uważam, że bez nich ten komunikator jest niepełny (nie bez wszystkich, bo mógłbym bez niektórych egzystować). W kolejności „usability” są to wtyczki:

  1. GG Network3;
  2. TabKit4;
  3. SpellChecker5;
  4. SkypeCore6;
  5. Makra7;
  6. Blip8;
  7. Cukiereczki9;
  8. ResourcesChanger10;
  9. AQQ Streamer11;
  10. AQQ SMS3;
  11. FixUpdater12;
  12. AQQ Pajacyk13.

Morał z tego taki, że Oconnel powinien sobie pogadać z niektórymi „wtyczkopisarzami” i nająć ich do pomocy. Niektóre rozwiązania w komunikatorze nie są zbytnio przemyślane, a niezbędne funkcjonalności otrzymujemy dopiero, gdy jakaś dobra duszyczka napisze rozszerzenie dodające coś, co powinno być.

Ma jednak w sobie coś, co przytrzymuje przez dłuższą chwilę. Ciekawi mnie jednak, kiedy powiem basta i wywalę go na zbity kod za okno.

  1. Poprzez pisanie wtyczek, które dodają niezbędne w niektórych przypadkach funkcje. []
  2. Włączonych + 3 wyłączone []
  3. Wbudowana [] []
  4. Napisana przez Beherit – http://beherit.pl/aqq/wtyczki/tabkit []
  5. Napisana przez Oconnel – http://aqq.eu []
  6. Napisana przez Pol – http://aqq.eu []
  7. Napisana przez Beherit – http://beherit.pl/aqq/wtyczki/makra []
  8. Napisana przez Beherit – http://beherit.pl/aqq/wtyczki/blip []
  9. Napisana przez Beherit – http://beherit.pl/aqq/banner-killer []
  10. Napisana przez Beherit – http://beherit.pl/aqq/wtyczki/resourceschanger []
  11. Napisana przez KAmerOK – http://tnij.org/aqqstream []
  12. Napisana przez Beherit – http://beherit.pl/aqq/wtyczki/fixupdater []
  13. Napisana przez dextero []

Komentarze

Jedna odpowiedź do „Czy/m AQQ przekonuje?”

  1. […] zadowolony, aczkolwiek ostatnio wróciłem do AQQ, za sprawą wpisu na blogu Filipa. Wróciłem i się zawiodłem. Liczyłem na coś innego. Przede wszystkim na poprawki […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *