Spaliłem Chrom i poszedłem do Opery

Już kilka dni minęło od mojego ponownego już powrotu do przeglądarki: Opera. Dotychczas muszę przyznać iż byłem zadowolonym użytkownikiem Firefoksa (od wersji 4 przeglądarka ta mnie urzekła), oraz niezbyt zadowolonym pseudo-użytkownikiem Google Chrome.

Opera była pierwszą przeglądarką z której korzystałem. Byłem jej użytkownikiem jeszcze za czasu płatnych wersji 7.x (może i nawet wcześniej). Do tego również jest to przeglądarka, z której korzystałem najdłużej i najwięcej. Potem co do długości był Firefox, bowiem najlepiej radził sobie na Ubuntu, a ostatecznie i najkrócej Google Chrome, któremu chciałem dać kolejną szansę… na prawdę chciałem.

Zacznę od tego ostatniego, czyli od Chrome’a. W przypadku tej przeglądarki byłem jej użytkownikiem przez około 6 miesięcy. Nie stwierdziłem, by posiadała one jakiekolwiek udogodnienia, które mogłyby mnie przy tej przeglądarce przytrzymać. Poza faktem iż była to najprężniej rozwijająca/rozwijana przeglądarka, no i że jest od Google’a – nie ma w niej nic nadzwyczajnego. BA! Rozszerzenia nie działają do tej pory (wersja 12) na kartach https, co mnie irytuje. Brakowało mi tam dobrego rozszerzenia od obsługi gestów myszy. Generalnie nie rozumiem trendu użytkowników, którzy w kółko powtarzają tylko zdania w stylu: „lrn2chrome”, „chrome najlepsze”, „wybierz chrome”…

W przypadku Firefoksa uważam iż rozstaję się z tą przeglądarką w pokoju. Nowe wersje są OK. Duża ilość rozszerzeń, zmieniony (bardziej dynamiczny) plan wydawniczy w stylu Chrome’a. Zasadniczo muszę stwierdzić iż nie wiem, co mnie tak do końca skłoniło do migracji na Operę. Tak z głupia zaktualizowałem sobie tę przeglądarkę, spodobał mi się odświeżony interfejs. Pierwsze co, to po aktualizacji wszedłem na vod.onet.pl i zaskoczony faktem iż Silverlight zaczął tam działać – pomyślałem o migracji.

O zaletach Opery

Nie mam zamiaru hejtować innych przeglądarek, nie mam zamiaru też pisać o zasobożerności, szybkości, jakości renderowania stron. Każda przeglądarka ma tutaj swoje wady oraz zalety. Nie ma ideału – jeszcze. Każda z przeglądarek rozwijana jest własnym tempem (choć w przypadku Firefoksa odnoszę wrażenie, że zaczynają chwytać się brzytwy), oraz własnymi wyznaczanymi latami trendami.

Opera jest przeglądarką szybką, posiadającą niemal wszystko1, ale jest niezwykle nieprzyjazna dla nowych użytkowników. Ogrom opcji, które są widoczne w ustawieniach (Ctrl+F12) po prostu przeraża. Gdyby nie fakt iż była to moja pierwsza przeglądarka i jakoś od wersji 7 niewiele się zmieniła pod kątem ustawień – czułbym się przytłoczony mnogością ustawień.

Speed Dial

Opera Speed Dial

Sądzę iż jest to jedna z najlepszych rzeczy, które dostajemy wraz z tą przeglądarką.

Pisząc „wraz” mam na myśli fakt iż, usługa Speed Dial jest dostępna w tej przeglądarce od samego początku, bez instalacji żadnych dodatkowych rozszerzeń, czy modyfikacji.

Dodając do tej strony interesujące nas serwisy, czy portale widzimy ich podgląd, oraz możemy przechodzić do nich korzystając z klawiszy Ctrl+[1-9]. Niestety, jeśli posiadamy więcej, jak 9 stron w Speed Dialu, musimy na pozostałe klikać. Od wersji 11.50 (nie daję sobie uciąć głowy, że we wcześniejszych wersjach tego nie było) możemy również korzystać z rozszerzeń na tej stronie. Przykładem może być gra PipeMania – hall of fame.

Rozszerzenia

W tym jednak przypadku należałoby napisać: wreszcie zobaczyli, że inne przeglądarki mają rozszerzenia. W końcu poszli po rozum do głowy i dodano możliwość instalacji rozszerzeń do przeglądarki. Obecnie znane Widżety pozostały.

 Opera Link

Opera Link

Wydaje mi się, że nie skłamię jeśli napisze, że to właśnie Opera jako pierwsza wprowadziła do swojej przeglądarki usługę synchronizacji danych. Dzięki tejże usłudze możemy synchronizować swoje zakładki, wpisane adresy, speed dial i inne rzeczy pomiędzy różnymi komputerami z zainstalowaną Operą.

Opera Unite

Sam nie znalazłem zastosowania dla tej usługi do codziennego użytku. Przydaje się, gdy potrzeba jest szybko komuś coś udostępnić, pokazać zdjęcia, czy coś w tym stylu. Porównać można to do systemu wymiany plików, bądź do serwera WWW.

Opera Mail

Ostatnia zaleta (bądź nie do końca) Opery. Przeglądarka ta posiada wbudowany klient poczty e-mail. Na jej szczęście (przeglądarki) obsługiwany jest protokół IMAP, z którego na co dzień korzystam. Niestety klient ten jest niezwykle ubogi i czasami wolałbym by go tam nie było i nie kusił do korzystania. Do mojego jednak użytku wystarcza. Gdyby jednak GMail nie udostępniał po stronie serwera tak rozbudowanych opcji zarządzania filtrami i etykietami – na pewno bym nie korzystał.

Czy warto

Czy warto? Czy nie… Korzystając z tej przeglądarki często odnieść można wrażenie, że jest to przeglądarka niszowa. Wchodząc na nawet popularne serwisy możemy ujrzeć komunikat w stylu: „Korzystasz z przeglądarki, która nie obsługuje usługi X”. To jest przykre, że tak fajna przeglądarka idzie w odstawkę i ma ona niecałe 10% udziału na polskim rynku2.

Sam nie wiem, czy problem stanowi sama przeglądarka, która wydaje się być rozwijana w dobrym kierunku, czy sami webdeveloperzy robią jej pod górkę.

Wciąż Operze brakuje kilku podstawowych funkcjonalności, które posiadają konkurencyjne przeglądarki. Brakuje choćby wspomnianego przeze mnie wczoraj na Blipie autocomplete3. Brakuje również porządnego menadżera sesji, bardziej rozbudowanego klienta e-mail, czy większej ilości rozszerzeń.

Ku mojemu jednak zdziwieniu w nowej wersji przeglądarki w końcu zobaczyłem powiększanie obrazków. Dawniej po otworzeniu obrazka w przeglądarce wyświetlał się w pełnych swoich rozmiarach, a przesuwać go można było tylko i wyłącznie suwakami. Teraz, obrazek dopasowuje się do okna przeglądarki (rzekłbym: wreszcie, kurwa!). Po kliknięciu obrazek zostaje powiększony, a możemy go przesuwać LPM, a nie tylko suwakami.

Ciężko jest mi samemu jednoznacznie powiedzieć, że będę z tej przeglądarki korzystał, a jeśli tak, to jak długo. Zapewne znowu ta, bądź tamta wprowadzi coś ciekawego, co mnie przyciągnie. Mam jednak nadzieję, że to Opera w końcu zacznie wyznaczać trendy rozwojowe i to właśnie ona otworzy się nieco bardziej na opinie użytkowników, a nie ślepo podążając swoimi ścieżkami. W końcu jest ona tworzona dla użytkowników i to ich w końcu programiści powinni zacząć słuchać. Boli fakt, że wciąż brakuje fundamentalnych opcji, które inne przeglądarki mają od X lat.

  1. Opera posiada wbudowany klient poczty e-mail, IRC, BitTorent, gesty myszy, Opera Link (synchronizacja danych), Opera Unite (swoistego rodzaju serwer danych), Opera Turbo (wyśmienita na wolnieijsze łącza internetowe), czytnik RSS… []
  2. Źródło: http://ranking.pl/pl/rankings/web-browsers-groups.html []
  3. „Opcji”, która zapamiętuje wprowadzane dane do pól input. Dzięki niej dwuklikiem możemy przywołać wpisane wcześniej przez nas wartości. Opcję tę posiada nawet Internet Explorer. []

Komentarze

15 odpowiedzi na „Spaliłem Chrom i poszedłem do Opery”

  1. Awatar vnu007dl
    vnu007dl

    Mi sie najbardziej podoba zwrot ” (rzekłbym: wreszcie, kurwa!) ” :) Powinienesś to opatentowac :)
    PS. Nie wyświetalja sie poprawnie polskie znaki.

    1. @vnu007dl: a jaka przeglądarka i system? Możliwe, że aktualizacja WrodPressa znowu mi coś z czcionkami pozamieniała. Zaraz to obadam jeszcze. Wiem, że problem występował pod Operą i Ubuntu, ale usunąłem go (a przynajmniej tak mi mówili).

      A zwrot przyznasz, że prawdziwy?! :)

      Edycja:
      Po logach widzę, że problem nadal jest z Operą i Linuksem. Jestem w trakcie pobierania iso Ubuntu by to naprawić.

  2. Awatar vnu007dl
    vnu007dl

    Heh no właśnie opera i kubuntu. Kiedys tez miałem na wordpressie podobny problem, ale nie pamiętam już jak go rozwiazałem.

  3. Ja osobiście nie mam problemów z polskimi czcionkami na tej witrynie pod Operą i Firefoksem.
    System: Linux Mint 11.0 (Kate) – ubuntu 11.04

    Pozdrawiam.
    Cytrynek

  4. Awatar Singel

    Jeżeli ktoś chce hulać tylko po internecie i do tego potrzebuje przeglądarki,to Opera jest ok,ale jeżeli chce ściągać pliki,czy używać różnych wtyczek jak n gTranslator(dostępny min dla Firefoxa,która to wtyczka tłumaczy strony ze wszystkich języków) to Opera jest dziad.Chyba że jesteś poliglotą?:)

  5. Jeśli chodzi o speed dial to w prawym górnym rogu są ustawienia speed diala i tam możesz sobie dowolnie zmienić liczbę kolumn.

  6. Opera 11.50 pod Debianem 6 „Squeeze” i też żadnych problemów z wyświetlaniem czcionek na stronie.

    Opera mi imponuje i jest to druga przeglądarka, z której korzystam, zaraz po Firefoksie. Jednak brakuje kilku(astu) rzeczy, które mam w Firefoksie, głównie poprzez dodatki.

  7. @Singel: Translate wydaje mi się, że to załatwi sprawę. Działa w oparciu o Google Translate. Poza tym to nie wtyczki, a rozszerzenia. Nie wiem co rozumiesz przez ściąganie plików. Opera ma swój menadżer plików przecież i jest on nawet lepszy od tego, który ma Firefox. Do tego ma wbudowanego torrenta (dziada, bo dziada, ale jest).

    @xyz: jasne. Ale tak czy siak możesz dodać więcej, jak 9 stron do speed diala. Strona robi się tylko bardzo długa i w zasadzie bezużyteczna. Lepiej niech sam dopasowuje :).

    @Van: wczoraj zmieniłem czcionkę z domyślnej na Arial. Nie powinno być więc problemów. I tak przymierzam się do przepisania tej templatki pod html5 ;), ale to może w przyszłym m-c.
    To fakt, Operze brakuje wielu rozszerzeń z Firefoksa, oraz tak fundamentalnych opcji, jak choćby wspomniane przeze mnie autouzupełnianie. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to dobra przeglądarka.

  8. Mam ubuntu 11.04 i opere 11.50 przepiekny duet, ale…(zawsze jest jakies ale :D ) od pewnego czasu na stronach typu you tube wyskakuje mi komunikat wtyczka wylaczona gdzie po kliknieciu pojawia sie stronka ze wszystkimi wtyczkami co sa zainstalowane i … okazuje sie ze sa WLACZONE ( na innych przegladarkach chrom firefox smigaja jak ta lala :D)

    A teraz pytanie : Czy ktos sie z tym spotkal i jak to rozwiazal czy tylko ja mam takie „szczescie „

    1. Potem zainstaluje Ubuntu i sprawdzę z ciekawości, czy też takie coś wyjdzie.
      Swoją drogą, co masz ustawione w Ustawienia / Zaawansowane / Zawartość? Odznacz „Włącz obsługę wtyczek tylko na żądanie” jeśli masz zaznaczone. Generalnie ja tam tylko to mam odznaczone.

      1. zrobilem jak sugerowales odznaczylem i dalej to samo aaa zapomnialem dodac wczesniej ze to samo mam z grami na przegladarke

        1. Specjalnie zainstalowałem Ubuntu na VBoksie żeby sprawdzić tą Opere. Zero problemów z flashem. Spróbuj zainstalować od nowa flasha – powinno pomóc.

          Shockwave Flash
          Opis: Shockwave Flash 10.3 r181
          /usr/lib/flashplugin-installer/libflashplayer.so

  9. Ja tam wolę chrome (lub jeśli ktoś jest fanatykiem teorii spiskowych: Iron). Szybkość, ergonomia, bezpieczeństwo, stabilność i KAŻDA strona wyświetla się poprawnie… Czego chcieć więcej?

    Wtyczki, synchronizacja itd. itp też są oczywiście dostępne.

    Wg mnie Opera to zbędny wynalazek z którą zawsze są jakieś dziwne problemy (choćby wystarczy prześledzić komentarze do tego wpisu… porażka).

    1. No to niestety racja. Opera zawsze była inną przeglądarką. Zawsze były z nią jakieś problemy i są nadal. Co nie zmienia faktu, że Chrome nie jest też idealny. Jemu też do ideału brakuje. Choćby obsługa rozszerzeń na kartach prywatnych, albo szyfrowanych. Wiem, że to niby kwestia bezpieczeństwa, no ale bez przesady :).

      Rozszerzenia i synchronizacja również jest/są dostępna w Operze.

  10. […] Operę sprzed lat, uważałem ją za bardzo dobrą przeglądarkę. Ba! Pamiętam czasy, jak była płatna i miałem […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *