Tag: ubuntu
-
Menadżer pakietów Flatpak, zamiast Snap
—
Na łamach piątego tygodnia z Ubuntu, pisałem o tym, że przekonałem się do menadżera pakietów Snap. Jest to menadżer domyślnie wbudowany w system. Spełnia/ł swoją rolę bardzo dobrze, lecz z małymi niedociągnięciami. Wprawdzie nie miałem żadnych problemów z choćby Firefoxem, czy Thunderbirdem, który to został oficjalnie przeniesiony do Snapa z repozytoriów APT, ale choćby już z…
-
Linux (Ubuntu), jako system dla każdego?
W każdym tzw. roku Linuksa1 liczę, że ludzie zaczną używać na większą skalę rozwiązań OpenSource. Że Windows nie będzie nr 1, Linuks wejdzie na salony i Kowalski zacznie z niego korzystać w normalnym, codziennym użytkowaniu. Był rok 2000, roku Linuksa nie było; był rok 2001, roku Linuksa nie było; był… 2023, roku Linuksa nie było……
-
Filip i Ubuntu, tydzień 5
—
…i ostatni… Wszakże uznałem, że pora zakończyć tę serię i celowo czekałem z tym do 25.04, czyli daty premiery Ubuntu 24.04 LTS. Wstęp brzmi, jakbyśmy się pokłócili i pożegnali? Nic bardziej mylnego :). Żyjemy ze sobą w symbiozie, mamy się znakomicie, dogadujemy się perfekcyjnie. A wszystko to, za sprawą nowej wersji, która, jak już pisałem…
-
Filip i Ubuntu, tydzień 4
—
Kontynuując serię i nieco złą passę, jaką ciągnie za sobą Ubuntu, w dzisiejszym odcinku o problemach związanych po aktualizacji z tygodnia 3. Nie mogło się przecież obejść bez żadnych problemów :D to nie byłby Linux, co nasuwa się na myśl zgryźliwym – mnie też. Instalacja wersji testowych niesie za sobą niestety pewne konsekwencje. Czasem coś…
-
Filip i Ubuntu, tydzień 3
—
Kolejny tydzień z Ubuntu i kolejne „problemy” ;). Tym razem zaobserwowałem dość ciekawe zjawisko z usypianiem laptopa, a właściwie niepoprawnym działaniem tejże funkcji. Po zamknięciu pokrywy, domyślnie w systemie ustawione jest, by przechodził w tryb uśpienia, czyli po prostu zrzut do RAM i uśpienie wszystkiego, co możliwe. Tak się jednak nie dzieje w Ubuntu 23.10,…
-
Filip i Ubuntu, tydzień 2
—
Kontynuując niepewne przyszłościowo postanowienie1 pragnę nadmienić iż: tak, jesteśmy nadal razem. W sensie Ubuntu ze mną… na desktopie. Dogadujemy się względnie dobrze póki co i muszę przyznać, że taki powiew świeżości był czymś wskazanym. Ba! Zmiana/przesiadka z okienek jest czymś przyjemnym. Tydzień drugi skupia się głównie na przyzwyczajeniach związanych z użytkowaniem codziennym i przede wszystkim rzecz tutaj…