Pamiętam dzień, gdy po raz pierwszy usłyszałem o nowej wersji HTML. Moja pierwsza myśl wówczas – se przypomnieli. Później rozpoczęły się rozmyślenia – co oni mogliby tam jeszcze dobrego zrobić, zapewne dodali kilka rzeczy, których brakowało xHTML no i… tyle. Nie spodziewałem się wówczas, że HTML5 może być tak ciekawym i użytecznym językiem. Sukcesywnie zaczynały ukazywać się strony napisane w tym języku. Pierwsze filmy na YouTube wykorzystujące technologię nowego HTMLa. Wówczas byłem zaskoczony płynnością działania, korzystałem wtedy z Google Chrome i byłem bardzo zaciekawiony tego, jak się rozwinie w niedalekiej przyszłości internet z nowym HTMLem.
Internet idzie na przód, na szczęście nawet Internet Explorer przestał go znacząco spowalniać i idzie już za obecnymi trendami (hura?). Programiści, czy też bardziej precyzyjnie nazwani twórcy aplikacji webowych mogą wreszcie skupić się na tworzeniu aplikacji, a nie zastanawianiem się, czy na X przeglądarce to zadziała. No i wreszcie możemy darować sobie ten masakrujący Flash na rzecz nowych technologii.
Nowy wymiar gier w przeglądarce
My tu pitu pitu o filmach na YouTube, które fakt faktem robią wrażenie, ale czy graliście w coś, co działa za pomocą technologii HTML5? Jeśli śledzicie nowinki techniczne na bieżąco, to z pewnością spotkaliście się z informacją o przeportowanej wersji Quake’a.
Na mnie wywarło to duże wrażenie. Ale to nie wszystko. Przeglądałem kilka dni temu internet pod kątem właśnie gier w HTML, o dziwo jest ich dość sporo! A jedna z nich, nie daje mi spokoju. Wciąga jak Elastomania – znacie tę grę, znacie, prawda? Niech nikt nawet nie ośmieli się powiedzieć, że nie zna!
Elastomania w HTML5
Gra na kilka-naście godzin dobrej zabawy. Darmowa, znikome wymagania (przeglądarka musi jedynie obsługiwać HTML5. Mowa o grze Canvas Rider – http://canvasrider.com/.
Prawda, że wygląda jakby była zrobiona we flashu? A tu masz, zaskoczenie.
Ta gra dosłownie nie daje spokoju. Co wyłączysz przeglądarkę z nią, to po chwili wracasz i zastanawiasz się, jaką trasę teraz wylosuje. Grafika przyjemniejsza niż Elastomanii (wg mnie), grywalność podobna, wiele tras, które niekiedy są na prawdę genialne. Ach, och…
Jak w to się gra? Kierujemy strzałkami:
↑ – przyspieszenie
↓ – hamowanie
← – balans w lewo
→ – balans w prawo
Enter – restart poziomu
Backspace – cofnięcie się do poprzedniego checkpointa (jeśli jest)
Spacja – pauza
Z – obrót rowera
B – zmiana wielkości rowera
F – fullscreen
Dodatkowo możemy wykorzystać przyciski po lewej stronie. Jedynym przyciskiem, który nie ma swego skrótu jest cień linii „Disable/Enable Line Shading„.
Ta technologia ma przyszłość
Wprawdzie nie można powiedzieć, że nic się nie dzieje w kierunku rozwoju i tworzenia stron w oparciu o nowe technologie. Ten rozwój w niektórych przypadkach nie jest w ogóle zauważalny. Wciąż w większości stawia się na tego topornego flasha – kompletnie nie wiem, dlaczego wwiercił się on tak do naszego życia codziennego (tego sieciowego), skoro HTML5 jest o wiele fajniejszym rozwiązaniem. Może w niedalekiej przyszłości doczekamy się dnia, gdy wyprze te kobyły.
Na chwilę obecną dla mnie największą wadą HTML5 jest brak możliwości uruchomienia aplikacji w pełnym oknie. Nawet w przypadku YouTube kliknięcie na Fullscreen otwiera film na pełnym ekranie okna przeglądarki, jeśli chcemy na całym ekranie wyświetlić (monitorze), to musimy również przeglądarkę wrzucić na fullscreen (F11). Nie widziałem więcej wad, raczej same zalety, a jedną z nich jest całkowita obsługa myszy. Klikasz prawym przyciskiem i nie pokazuje się menu od flasha. Mmm…
A wracając jeszcze od Canvas Rider – zapraszam do publikowania linków z fajnymi trasami i chwalenia się swoimi osiągnięciami ;). Ja polecam (wprawdzie nie na początek, ale po wprawieniu się w grę):
Dodaj komentarz