Konkurs/FlakTest KrainaHerbaty.pl #1

Udało mi się zakwalifikować do konkursu/flaktestu organizowanego przez użytkownika Matys, bądź jak kto woli, przez sklep KrainaHerbaty.pl. O co chodzi? Chodzi o to, że mam zrobić do 7 zdjęć, dosyć oryginalnych zdjęć i opisać swe odczucia po wypiciu kilku herbat (to tak w łopatologicznym skrócie :) ). Paczkę dostałem od listonosza wczoraj, o czym pisałem na flakerze. Dziś wprawdzie miałem pisać ostatnią pracę kontrolną, ale srebrna truskawka nie dawała mi spokoju. Postanowiłem, że – muszę spróbować i zobaczyć, jak z tego czegoś po zalaniu uwalnia się herbaciany smak i robi kwiatek.

Wziąłem się za zalewanie. Woda postawiona, herbata (sam w to nie wierzę do tej  pory) przygotowana, wsadzona do szklaneczki i czeka na wodę. Ok, gotowe, zalewam.

No i nic nadzwyczajnego się nie dzieje. Kulka jak kulką była, tak kulką pozostała. Czekałem tak w sumie parę sekund, bo później okazało się… że faktycznie to się rozkłada i robi się z tego powolutku kwiatek. Wielkie zdziwienie, a jeszcze większa satysfakcja, że nic nie zepsułem ;).

Sądziłem, że skoro jest to truskawka, to po zalaniu będzie się unosił w pomieszczeniu truskawkowy aromat/zapach. Niestety, ale wyczuwało się truskawkowy zapach bardzo słabo i trzeba było zrobić kilka mocnych wdechów nad szklanką, by coś poczuć.

Efekt moty… kwiatu

Możecie wierzyć, lub nie, ale z tej kulki o średnicy około 5cm na prawdę po chwili robi się kwiat. Popatrzcie sobie na zdjęcie załączone obok, i co? Widzicie kwiatek? Ma listki, ma środek kwiatowy (jakkolwiek by się on nazywał). Proces takiego rozrostu trwa długo, bo nim cała herbata się rozwinęła, woda zdążyła mi ostygnąć do bardzo optymalnej temperatury – do picia.

Im mniej wody/herbaty w szklance tym bardziej herbata przypomina kapustę, a nie kwiatek.

Spodziewałem się, że jak wrzucę do wody srebrną truskawkę, to woda zabarwi się na brązowo, bądź na taki standardowy herbaciany kolor. Tymczasem przez długi okres czasu – nic, widać było tylko wirujące po szklance cząsteczki roślinne, drobne pyłki. Później woda zaczęła zabarwiać się na delikatnie zielony kolor.

Zapach

Nie tylko smakiem można identyfikować takie cuda. Zapachem również.

W tym przypadku zapach praktycznie do samego końca był znikomy. Nie było czuć ani herbaty, ani truskawki. Wprawdzie aromatycznie czuć było coś, jakby… niesprecyzowany słodki aromat. Coś podobnego do wody rozcieńczonej z sokiem z agrestu.

Nie ma jednak rozczarowania, bo im wody mniej w szklance tym bardziej czuć truskawkowy aromat. Jest on niezwykle delikatny, ale wyczuwalny i jest on możliwy do opisania – to jest truskawka. Wydaje się być bardzo słodkie po zapachu, ale…

Smak

Długo nic. Specjalnie wziąłem małą szklankę, by wrzucić jedno nasionko i obserwować wzrost. Wiedziałem, że jeśli wrzucę więcej niż jedno nasionko, zrobi się niesmaczny ulipek. Zdecydowałem się na jedną kulkę, czego nie żałuję, bo więcej by się nie zmieściło ;).

Długo nic, czuć było jakiś posmak, ale nie był on do określenia. Nie była to ani herbata, ani truskawka. Coś na prawdę bliżej nieokreślonego w smaku. Długo tak było. Gdy doszedłem do połowy szklanki, zacząłem wyczuwać genialny truskawkowy smak. Po zapachu, o czym pisałem wyżej, sądziłem że będzie to słodkie – nie było. Było w sam raz.

Z przyzwyczajenia piłem tą herbatkę jak zwykłą, czyli przykładając szklankę do ust, po prostu chwilę trzymałem w ustach dla otrzymania smaku i łykałem. To był błąd, który zauważyłem przy połowie napoju. Herbatę tę najlepiej jest SIORPAĆ wciągając z roztworem powietrze. Wówczas dopiero czuć herbaciano-truskawkowy posmak.

A odnośnie konkursu

Zrobiłem już kilka zdjęć :). Do 7 zdjęć można wysłać, więc mam nadzieję, że wpadnę jeszcze na jakiś genialny pomysł, by zrobić dwa ostatnie zdjęcia. Tymczasem poniżej załączam 5 już zrobionych, które lada chwila wyślę do KrainyHerbaty i Flakera. Dwa ostatnie zdjęcia w kolejności są z wpisu.


Komentarze

2 odpowiedzi na „Konkurs/FlakTest KrainaHerbaty.pl #1”

  1. Ten kwiat na zdjęciu konkursowym wygląda jak Obcy w formalinie =)

    1. Lol, dobre porównanie – nie ma co 8).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *