• Linux w domu, jako domyślny system od roku

    Wielkimi krokami zbliża się rocznica instalacji Ubuntu na moim domowym sprzęcie. Zeszłoroczny maraton z Ubunciakiem rozpocząłem w marcu falstartem: Usunięcie Ubuntu z dualboot EFI (Windows+Ubuntu), który przerodził się w nową miłość do tego systemu, serią wpisów Filip i Ubuntu, tydzień 1, Filip i Ubuntu, tydzień 2, Filip i Ubuntu, tydzień 3, Filip i Ubuntu, tydzień…


  • Porzuciłem Piwik/Matomo na rzecz AWStats

    Od wielu, wielu lat (ponad dwie dekady) używałem statystyk Piwik/Matomo do monitorowania ruchu na blogu. Dowód na to znajduje się, nigdzie indziej, jak w archiwalnym wpisie: Statystyki Google Analytics, czy PIWIK? Piwik wybrałem ze względu na to, że był bezpłatny, na licencji GNU GPL i bez limitów, a co najważniejsze, mogłem je utrzymywać na własnym…


  • Wyłączenie diod w Raspberry Pi 5

    Już w pierwsze dni pracy homelaba towarzyszyły mi pewne myśli, że świeci, jak choinka. No i tak rzeczywiście było. Gdziekolwiek nie schowałem malinki – za TV, za głośnik, pod TV… w nocy, mrugające światło dawało mocno o sobie znać. Zawsze jednak konfiguracja schodziła na drugi plan, bo nie było to coś mega ważnego. Szukałem, szukałem…


  • Amazon luna w Firefox na Ubuntu

    Przekonany do zakupu abonamentu Amazon Prime (głównie pod względem paru filmów no i samej kwoty, bo 50 zł/rok to niewiele), chciałem sprawdzić, jak działa ich usługa streamingu gier – Luna. Od razu po próbie uruchomienia pierwszej gry, a padło na Death Stranding1 wyszedł na jaw brak wsparcia przeglądarek innych niż te na Chromium. Później próbowałem…


  • Brak routingu w WireGuard

    Dzisiejszemu wpisowi towarzyszy więcej emocji, aniżeli samej treści. Wszakże, wyobraź sobie sytuację, w której nagle po restarcie systemu, coś co działało, przestaje działać. Tak było w przypadku mojej dotychczasowej konfiguracji przygotowanej dla RaspberryPi. Chwaliłem się nawet znajomym, jak to wniesione poprawki towarzyszą obecnemu uptimeowi – malinka dała radę pracować nieprzerwanie przez blisko 30 dni. Tego samego dnia,…


  • Niedziałająca wirtualizacja w Gnome Boxes (komunikat „No KVM”)

    Od wielu lat do wirtualizacji systemów używałem VirtualBox i to jeszcze grubo przed tym, jak projekt wykupiło Oracle. Towarzyszył mi na Linuksie i na Windowsie. Głównie wykorzystywałem go, do testowania poszczególnych funkcji, nowości, czy po prostu zabawy dystrybucjami. Zapewne używałbym dalej, gdyby nie to, że w ramach testów flatpaka znalazłem inny pakiet wirtualizacyjny – Gnome…