Archiwa tagu: migracja

O hostingu (VPSie) słów kilka

Minął już rok czasu od chwili, gdy ”zmigrowałem” się na {{VPS|VPSa}} [1]Dokładna data przypada na 6 sierpnia 2011. Drobny poślizg, ale za to minął pełen rok. z dzielonego hostingu w linuxpl.com (o którym to złego słowa powiedzieć nie mogłem [2]Chwaliłem ten hosting. Na prawdę nie potrafiłem dopatrzeć się nic negatywnego w ich usługach). Ciągle i niezmiennie korzystam z usług firmy Hostineuro.com z najmniejszego pakietu o parametrach:

2048MB RAM
40GB HDD space
1 IP address
1000GB bandwidth traffic
HyperVM control panel
Prices start at 9.95 € / month

W skrócie (dla tych, którym nie będzie chciało się czytać całości) wszystko jest super, zero padów, administrator jest niezmiennie sympatyczną i pomocną duszyczką, serwerownia również ok. Sumarycznie – nic, tylko brać.

Wyjaśnienia

Wyjaśnienia
1 Dokładna data przypada na 6 sierpnia 2011. Drobny poślizg, ale za to minął pełen rok.
2 Chwaliłem ten hosting. Na prawdę nie potrafiłem dopatrzeć się nic negatywnego w ich usługach

Migracja z hostingu na VPS

Posiadanie własnego serwera od dłuższego czasu nie dawało mi spokoju, jednakże zakup typowego serwera dedykowanego tylko do własnego użytku mijał się całkowicie z celem. Po pierwsze koszty, po drugie niewykorzystane zasoby, a po trzecie… to byłaby studnia bez dna. Praktycznie zerowy pożytek. Namiastkę serwera dedykowanego można uzyskać poprzez {{VPS}}.

Właściwie, to z punktu widzenia użytkownika wielkiej różnicy nie ma. Zarówno na serwerze dedykowanym, jak i {{VPS|VPSie}} musimy zainstalować odpowiednie oprogramowanie, oraz skonfigurować „maszynę” do działania. Różnicę na pewno stanowią parametry oraz sam fakt, że jest to wirtualny system, a nie fizyczny serwer, maszyna, urządzenie.

Przez większość czasu, gdy zastanawiałem się nad zakupem serwera/{{VPS|VPSa}}, po prostu na tym się kończyło. Nie sądziłem, że doczekam dnia, w którym zdecyduję się na to rozwiązanie. Ten dzień jednak nastąpił. Teoretycznie jestem posiadaczem własnego {{VPS|VPSa}} od 22 lipca, praktycznie dopiero od 28 lipca pełni on oczekiwaną przeze mnie rolę – dzięki niemu bowiem teraz możecie przeglądać treści zamieszczane na moim blogu.

Jest to mój pierwszy {{VPS}} stąd też wynikło kilka problemów, które stały się wyzwaniem dla mnie. One również przyczyniły się do tego iż jeszcze bardziej podoba mi się posiadanie własnego serwera – czy też jego namiastki w postaci właśnie wirtualnego serwera.