Jak to CV wyglądać NIE powinno!

Z racji tego iż awansowałem, a wiąże się to w tej pracy z innymi obowiązkami mam obecnie za zadanie rekrutować nowych ludzi. Cóż, los chciał, że ludzie w rzeczywistości nie potrafią pisać CV – paradoks? Żarty sobie stroję? Nie, nie… nic w tym stylu. Poważnie, ludzie nie dość, że ślą na masową skalę swoje życiorysy, nie zmieniając w nich treści nawet, to potrafią zapisywać je w takich ekstremalnych formatach, że ja pierwszy raz w ogóle coś takiego na oczy widzę, a przeszedłem już swoje.

Po przeczytaniu kilku maili odniosłem wrażenie, że zamieściliśmy ogłoszenie do biura matrymonialnego. Widząc spinacz, świadczący o tym, że w mailu jest załącznik spodziewałem się CV i/lub listu motywacyjnego, a co ujrzałem? Zdjęcie autora/właściciela/kandydata (niepotrzebne skreślić). No cóż, bywa i tak.

Jeden, jedyny, słuszny format

Tego typu dokumenty bezwzględnie w moim mniemaniu powinny być zapisywane w formacie PDF, dlaczego? Po prostu, nie ma problemu z otwarciem dokumentu, wszędzie wygląda tak samo no i jest czytelny. Dotychczas na około 70 odebranych przeze mnie CV może  były tam 3 w formacie PDF. Poważnie, ale przynajmniej mnie upraszcza życie czytanie tego w tymże rozszerzeniu, bo jak olaboga, zobaczyłem jeden życiorys (wprawdzie przygotowany dość solidnie, a autorka musiała włożyć w niego sporo pracy – a przynajmniej początkowo tak myślałem), oczywiście z rozszerzeniem DOC, to poważnie zacząłem zastanawiać się nad eliminacją innych rozszerzeń, jak PDF.

Autorka w całości swój życiorys utworzyła na tabelkach, co prawda usunęła obramowania i odpowiednio sformatowała je, ale zważmy/zważcie na to, że przecież edytory tekstu i tak wyświetlają takie szare obramowanie, nawet gdy nie ma ramek. Poza tym, gdy już dodaje się tabelkę, w tabelce, na tabelce… co czegoś jest za dużo, a no i… jeśli korzysta się z szablonów, czy też przykładów, to pasuje jednak stopkę poprawić odpowiednio, a nie zostawiać:

Strona 1 / 1 – Curriculum Vitae
Nazwisko Imię
Więcej informacji o Europass: http://europass.cedefop.eu.int
© Wspólnoty Europejskie, 2003 20051110

Nie wiem, ale jakoś nie przemawiają przeze mnie takie dokumenty.

Śląc CV, my wiemy, że ono tam jest, a go nie ma!

Mały paradoks. Sprawdzam pocztę, a tam wiadomości oczywiście z CV, aczkolwiek jego w niektórych nie ma. Sprawdzam, więc czy nie jest w formie zwykłego tekstu, ale jego rzeczywiście nie ma, a mail jest pusty – no, w nim tylko i wyłącznie tekst, że kandydat załącza swój życiorys.

Pomijając już ten jednostkowy przypadek (dwa były!) pragnę do sedna wrócić. Sprawdzam sobie pocztę, tak ją sprawdzam i sprawdzam segregując kandydatury i uogólniając teraz, w 90% przypadków nazwa życiorysu to: CVx (w miejscu x jest nr z zakresu 1-100), ja, moje_cv, gotowe. No zlitujcie się, ja rozumiem nazwać to po prostu CV, a już całkowitą utopią w tym przypadku byłoby nazwanie go: Imię Nazwisko. Cuda niestety rzadko się zdarzają i takich dokumentów było zaledwie 4.

Fenomen ludzki i tu ma miejsce

Ogłoszenie pracy było sprecyzowane, delikwentka przysłała swoją kandydaturę z miasta oddalonego o 100km od domyślnego miejsca pracy, a co najlepsze – w ogóle nie przeczytała ogłoszenia. Ot tak, zobaczyła, że ktoś poszukuje przedstawiciela, no to jeb, wyślę swoją kandydaturę, w końcu mam „pientnaście”  (cytat z listu motywacyjnego) lat doświadczenia, a to, że branża nie ma nic wspólnego z farmaceutyką – ciul, przecież i tu i tam się jeździ samochodem.

A będąc już przy fenomenie. Jedna kandydatura zawierała plik z rozszerzeniem tmd, cokolwiek to za rozszerzenie – nie mam zamiaru dochodzić i (za przeproszeniem) pieprzyć się z nim. Podobnie z ludźmi, którzy swoje CV sformatowali czcionką Verdana 8pt, co jest niemalże nieczytelne.

Pomijając fenomeny – względy estetyczne

W szkołach od samego początku uczą, co to są tabulatory, tabelki, a ludzie dalej swoje. Co drugie (niemalże) CV zamiast tabulatorów i ludzkich odstępów (formatowań) jest usilnie tworzone za pomocą: spacji i entera.

Zatem, jak winno wyglądać CV?!

  1. Zapisane w PDFie;
  2. Nie nadużywaj spacji i entera, jeśli już nie umiesz w PDFie zapisać;
  3. Przestań szukać egzotycznych rozszerzeń;
  4. Używając gotowców – przeczytaj je chociaż i popraw błędy;
  5. Edytory tekstów nie po to słowniki mają, by urozmaicać kolorystykę tekstu;
  6. Czytaj, gdzie ślesz swój życiorys i pomyśl dobrze zanim to zrobisz, bo tracisz czas;
  7. Nie wysyłaj zdjęć, jako osobny plik, to nie ogłoszenia do biura matrymonialnego, a do pracy normalnej.

Skończyłem

Dobra, koniec. Ciekawi mnie, czy ktoś chociaż się zastosuje do tego. Dobrze by było jakby choć kilka CV, które do mnie trafią były w ten sposób sporządzone.

Pozdrawiam!


Komentarze

4 odpowiedzi na „Jak to CV wyglądać NIE powinno!”

  1. Co do formatu CV, aby dostarczać w formie PDF, to mam takie samo zdanie.

  2. > Zatem, jak winno wyglądać CV?!

    0. Use LaTeX, Luke.

  3. Awatar Szukająca pracy
    Szukająca pracy

    Tak wiem, że temat stary, ale wciąż aktualny i jeśli chodzi o mnie to akurat na czasie.
    Właśnie poszukuję pracy i liczę się z tym, że porządne CV może zaowocować w dobrą pracę. Z ciekawości szukałam informacji jak powinno wyglądać „idealne” CV. Z racji tego, że jestem osobą dość pedantyczną – może inaczej – przykładam ogromną wagę do estetyki, z formatowaniem CV nie miałam najmniejszych problemów (raczej z jego tworzeniem, bo nie bardzo mam co na razie do niego wpisać i ew.ustawianiem odstępów między wierszami w tabelkach – koszmar!). Zdawałam sobie sprawę z tego, że mogę wiele rzeczy robić źle, ale o dziwo przeglądając Pańską publikację wszystko robię jak należy. Nie wyobrażam sobie na przykład wysłania tego typu plików w innym formacie niż pdf (może dlatego że nieraz przejechałam się na tym w drukarni – tekst w wordzie rozjeżdża się, brzydko wygląda, jest mało przejrzysty). Nie wyobrażam sobie również nie opisania odpowiednio CV – spaliłabym się ze wstydu wysyłając np.plik o nazwie moje_CV_poprawka.doc czy coś w tym stylu. Tak samo z wysyłaniem CV gdzie popadnie -aż ciężko uwierzyć, że ludzie to robią. Przecież pierwsze na co zwracam uwagę to miejsce pracy, branża, wymagania, wynagrodzenie. Od razu stawiam się w sytuacji, w której zaproszono by mnie na rozmowę, a ja ani me, ani be, bo to CV wysłałam tak „przypadkiem”. No i oczywiście jeśli ode mnie by to zależało wysyłałabym najchętniej dokumenty bez zdjęć, bo mam wrażenie, że dużo osób bazuje na wizerunku, nie umiejętnościach kandydata, ale podobno lepiej wysyłać. Czytając Pańskie rady stwierdzam, że ma Pan naprawdę sporo racji i żałuję, że nie rekrutuje Pan osób z mojej branży, bo myślę, że na tle takich CV miałabym jakieś szanse haha, a najlepiej Kraków, najlepiej w świetnym zespole i w ogóle dobrze płatną… Aż sama się śmieję do siebie, ale cuda się zdarzają – trzeba być cierpliwym w końcu się coś znajdzie i mam nadzieję, że nie będzie to call center ;) Pozdrawiam i gratuluję bardzo interesującego postu.

    1. Widzę, że mamy podobne odczucia względem niektórych ludzi i wysyłanych przez nich kandydatur. W Call Center nie spotkamy się raczej, bowiem już od dawna nie mam styczności z w/w branżą. I mam nadzieję, że bezpowrotnie.

      Cieszę się, że przydał się w jakikolwiek sposób wpis, a jeśli nie przydał – to chociaż rozchmurzył.

      Przebierałem również CV z branży IT i proszę mi wierzyć – tam również pojawiają się kwiatki. Dostałem kiedyś kandydaturę pani, która przysłała swoje zdjęcie w bikini w ogródku (podejrzewam, że jej własnym), na tle ładnych kwiatków i tui. Kilkakrotnie przecierałem oczy ze zdumienia. Co do samego doświadczenia tamtej pani, to było ono zerowe w branży IT.

      Pojawiała się też pani, która (mając wtedy 56 lat) grała w filmie szczęki, była mistrzynią w łyżwiarstwie figurowym na lodzie i mistrzynią świata w żużlu – tak, tak wyglądało jej CV. A z doświadczenia była jeśli mnie pamięć nie myli chemiczką i pracowała w labolatorium jakimś wcześniej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *